Film pod tytułem Nasz człowiek w Warszawie autorstwa Marcina Tulickiego, nie pokazuje żadnych ale to żadnych nowych scen. Wszystkie obrazy przedstawione w filmie dokumentalnym, były dostępne dla opinii publicznej już wcześniej. Materiały przedstawione w filmie Nasz człowiek w Warszawie pochodzą z oficjalnych wizyt, spotkań szefów rządów. Takie spotkania są realizowane z różnymi politykami najróżniejszych krajów, prawie co tydzień na całym świecie. Należy pamiętać że czasy 2008 - 2015, to moment w historii Europy, gdzie nie było otwartych konfliktów zbrojnych o takiej skali jak w Ukrainie jak to miało miejsce w 2022 roku. Dlatego spotkania z Władimirem Putinem były powszechne. W latach 2008 do lutego 2022 roku, praktycznie każdy znany polityk z naszej planety spotykał się z Putinem gdyż ten człowiek zarządza krajem z którego kupowana była ropa i gaz. Wpieranie opinii publicznej że zdarzenia z tamtych czasów miały negatywny wydźwięk to zwyczajne pranie mózgów i wciskanie na siłę propagandy sprzyjającej narracji rządu PiS.
Wróćmy do budowy filmu. Jak już zaznaczyłem, wszystkie sceny z filmu dokumentalnego zostały wcześniej utrwalone oraz wyemitowane przez Państwową telewizję. Materiały z oficjalnych spotkań były publikowane w relacjach dziennikarzy i w tamtym czasie nikt nie miał z tym problemu. Dopiero gdy Marcin Turlicki zastosował metody używane przez takie służby jak KGB oraz ruska propaganda można osiągnąć zamierzony efekt czyli dyskredytacja bohatera filmu. W filmie aż 95 % wszystkich scen zostało pozbawionych oryginalnego dźwięku, który został zastąpiony negatywną narracją. Lektor przedstawia do znanych już widzom obrazów z serwisów informacyjnych z wyciszonym oryginalnym dźwiękiem, nieprawdziwe tezy oraz dorozumienia autora filmu, które są zgodne z narracją partii przeciwnej, walczącej nieuczciwymi metodami z konkurencją polityczną. Jedynie niektóre przemówienia Donalda Tuska zostały przedstawione wraz z dźwiękiem, są to przemówienia realizowane na oficjalnych spotkaniach oraz podczas konferencji prasowych gdzie zazwyczaj używa się języka przyjaźni i współpracy. Kuriozalne jest przedstawianie tych wypowiedzi w kontekście negatywnym. Jednak obrazy otoczone negatywną narracją lektora sprzyjają praniu mózgu odbiorcy i nastawianiem go przeciwko osobie pokazywanej na ekranie.
Zastosowane działania takie jak forma narracji, wyciszanie oryginalnego dźwięku, zastąpienie oryginalnego dźwięku negatywną narracją wspomaganą zdjęciami z uściskiem dłoni z Władimirem Putinem, w momencie gdy Putin jest agresorem i atakuje bezprawnie Ukrainę, to działania mające wywrzeć konkretny zamierzony wpływ czyli obrzydzenie osoby przedstawianej na obrazie. W identyczny sposób zmusza się oglądających do zmiany postrzegania osób przedstawianych na ekranie. Cały film Nasz człowiek w Warszawie, jest zbudowany przy pomocy metody propagandowej, często stosowanej przez rządy krajów takich jak Rosja, Korea Północna, Chiny czy Białoruś. Ten fakt z którym nie można dyskutować, jasno pokazuje kto jest komunistą i stosuje Putinowskie metody a kto ofiarą. Oczywiste jest że film został zrealizowany na potrzeby polityczne, w celu zniesławienia Donalda Tuska.
Jak już wszyscy wiemy w 2023 roku w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. Dlatego obecna władza pod przewodnictwem Jarosława Kaczyńskiego będzie za wszelką cenę walczyć z opozycją. Metody stosowane przez Jarosława Kaczyńskiego są zbieżne z metodami służb takich jak KGB oraz FSB. Wystarczy spojrzeć na historię Andrzeja Leppera, gdy stał się zagrożeniem politycznym dla Jarosława Kaczyńskiego w wyborach. Andrzej Lepper został uwikłany przez Kaczyńskiego w aferę gruntową która nie dotyczyła Leppera, tylko dwóch innych pracowników ministerstwa rolnictwa. Lepper został uniewinniony w procesie przed sądem, ale działania negatywnej propagandy doprowadziły do tego że Andrzej nie mógł wystartować w wyborach. Identyczna sytuacja została zrealizowana w stosunku do Józefa Piniora, został uwikłany w aferę korupcyjną wywołaną przez współpracownika ale władze PiS doprowadziły do skazania Piniora gdyż często przemawiał na Wrocławskim Rynku przy okazji wieców pod tytułem "Akcja Demokracja". Metody stosowane przez partię rządzącą (PiS) to są metody KGB oraz FSB (tajne służby Rosji) i każdy kto stosuje tego typu metody nie jest dobrym człowiekiem do piastowania publicznych stanowisk.